Apeluję o pokorę

   

Idą czasy niełatwe, apeluję o porozumienie

Mówi prezydent z przypadku. A ja apeluje o pokorę. 66 lat po wojnie, w kraju dobrobytu idą czasy niełatwe. Jak to możliwe? Kto z kim ma się porozumieć. Mi się wydaje, że wystarczy prowadzić normalną, rozsądną politykę. Zarówno społeczną jak i gospodarczą. Mi się wydaje, że to władza, zarówno I, II i III władza doprowadza do kryzysów. Niestety nigdy władza nie ponosi z tego tytułu konsekwencji. Nikt władzy nie kontroluje i nie rozlicza. Podatnicy, szczególnie ci najubożsi muszą spłacać długi władzy. A po co było zmieniać województwa i szyldy? A po co było zmieniać pomniki i nazwy ulic? A po co utrzymywać zbyteczne instytucje i dofinansowywać cwaniaków? I tak co ustrój. Znaczy się ustrój niby inny, ale władza ta sama. Sądy wydają radykalne wyroki w ciemno na dowolnych ludzi i nie dają im możliwości do merytorycznej obrony. Władza zarabia krocie za bicie piany wokół własnych katastrof. Ci co zginęli za Polskę w grobach się przewracają. Ci co wyjechali z dobrobytu do niebytu za chlebem patriotyzm inaczej rozumieją. 66. to złowieszczy numer. Diabła.

socjolog