Maria Gurowska Sand żyje

SSR w Jeleniej Górze Marek Gajdecki po wysłuchaniu oświadczenia procesowego Grzegorza Niedźwieckiego zarządził naradę. Kilkanaście minut później wyszedł z sali rozpraw bez togi i udał się na naradę gdzieś dalej. Może do Prezesa lub do SSR Jarosława Staszkiewicza, a może po prostu do toalety. Przedłużyło się znacznie posiedzenie w sprawie II Kp 882/14, ale w końcu wezwano uczestników na ogłoszenie orzeczenia. SSR Marek Gajdecki ze skuloną głową zakomunikował, że na podstawie art. 329 § 2 kpk i 437 § 1 kpk utrzymuje w mocy zaskarżone postanowienie Prokuratora Rejonowego w Jeleniej Górze. Następnie oświadczył, że z uwagi na zawiłość sprawy odracza napisanie uzasadnienia na czas 7 dni.

Grzegorz Niedźwiecki prócz odczytania i złożenia do akt (wcześniej na biuro podawcze) oświadczenia procesowego, przeprosił za końcowe porównania do czasów stalinowskich, ale wałkowania bzdur osiem lat nie można inaczej określić, po czym oznajmił:

  • Prokurator jest od ścigania przestępstw i w zależności od kalibru sprawy prowadzi dochodzenie sam lub zleca to policji. Nie można twierdzić, że nie popełniono przestępstwa tworzenia fałszywych dowodów czy podrobienia dokumentu i umarzać takiego postępowania jeżeli skutkiem spreparowanego świstka papieru będzie pół roku internowania ojca dwójki dzieci. Prokurator ustosunkował się lakonicznie do dwóch zarzutów a padły trzy. Bezczynnością nie da się stwierdzić błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść orzeczenia. Art. 438 § 3 kpk.

  • Sąd jako instytucja nie może w tej samej sprawie raz skazywać człowieka na podstawie wydruku sporządzonego przez powoda i bez znamion czynu zabronionego (wbrew nullum crimen, nulla poena), a drugim razem umarzać postępowanie wykazujące niezbite dowody fałszerstwa materialnego. Nie chcę nic innego jak równego traktowania stron w tym postępowaniu i orzeczenia prawdy. Jeżeli nie można w sądzie przedstawić wiarygodnego dowodu to prawnie tej rzeczy nie ma. Sędzia Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze nie ustosunkował się do zasady in dubio pro reo w sprawie II K 467/07 z oskarżenia prywatnego, wniosku o umorzenie postępowania na podstawie art. 5 § 2 i 17 § 1 pkt 1 kpk. Wymiar sprawiedliwości ma obowiązek moralny i prawny stwierdzić, czy dowód powoda jest wydrukiem z bloga http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/. Żaden sędzie nie będzie mógł w przyszłości argumentować bezpodstawnego aresztowania brakiem złożenia apelacji przez Grzegorza Niedźwieckiego. Niedźwiecki będzie internowany za nic, a nie w wyniku stwierdzenia przestępstwa. To będzie reżimowa przemoc i egzekucja a nie sprawiedliwość.

Sędzia Marek Gajdecki (moja żona określała go wstępnie jako najlepszego) zauważył zawiłość sprawy (patrz ilość art. w „apelacji rewizyjnej”), która nie pozwoliła mu sentencji wyrazić, ale nie przeszkodziła utrzymać w mocy chorego postanowienia. Więc czym się kierował? Po wyjściu z sali dzieci moje zaczęły płakać.

http://blogmedia24.pl/node/61128