Jeleniogórski Kluska

Jeleniogórski Kluska

Pan Adam Dudek, rolnik-przedsiębiorca budowlany z Jeżowa Sudeckiego, postanowił przed pięciu laty zainwestować w gospodarstwo agroturystyczne, a konkretnie w ośrodek rekreacyjny z parkingami, brodzikami dla dzieci i grilowiskami dla mieszkańców pobliskiej aglomeracji miejskiej, a zwłaszcza kilkudziesięciotysięcznego osiedla Zabobrze w Jeleniej Górze. Posiada odpowiednie tereny gruntów położone wokół pięknych stawów hodowlanych. Przygotował projekt i przystąpił do rekultywacji gruntu, niwelowania swojego terenu. Część nadwyżki ziemi zmagazynował na pobliskiej skarpie i grobli, część oddał za darmo okolicznym rolnikom, a resztę wykorzystał dla polepszenia parametrów dziurawej jak ser szwajcarski gminnej drogi dojazdowej do przedmiotowych działek, wyręczając tym samym biednych urzędników.

Ci zamiast być wdzięczni społecznikowi, przeprowadzili kontrolę w dniu 28 sierpnia 2003 roku na przedmiotowym terenie i wykonali samowolnie Operat pomiarowo-obliczeniowy ubytku mas ziemnych na terenie działek należących do państwa Stanisławy i Adama Dudek.

Skutkiem powyższego w dniu 14 stycznia 2005 roku Starosta Jeleniogórski wydał decyzję orzekającą wymierzyć panu Adamowi Dudkowi opłatę eksploatacyjną w wysokości 436.227,20 zł, z czego 60% należało wpłacić na konto Urzędu Gminy Jeżów Sudecki, a 40% stanowił ponoć dochód Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Żądano również w odrębnym postanowieniu zwrotu kosztów urzędowego postępowania w kwocie 1.952 zł, z czego pan Adam Dudek się wybronił.

Decyzję merytoryczną wydano na podstawie, uwaga… ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. „Prawo geologiczne i górnicze” w związku z „wydobywaniem kopaliny bez wymaganej koncesji”, mimo iż „przedsiębiorcy” naszemu czynność ta nie przyniosła żadnej korzyści gospodarczej. Pominę w tym reportażu ilość „kopaliny”, jaką wyliczono niechcianemu biznesmenowi. Zaznaczyć jednak należy, że dla przedmiotowego terenu już dnia 12 listopada 2002 r. Wójt Gminy Jeżów Sudecki na wniosek państwa Dudek wydał decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla inwestycji agroturystycznej, polegającej na budowie trzech brodzików rekreacyjnych i grilowisk. W dniu 17 stycznia 2004 r. Starosta Jeleniogórski wydał zaś stosowne pozwolenie na budowę tej inwestycji nie warunkując w nim wykonania jakichkolwiek zobowiązań.

Pan Adam Dudek wstrzymał się jednak z inwestycją, bo nie wie czy stać go będzie na dokończenie jej i jakie niespodzianki czekają go jeszcze w przyszłości, a władze powiatu nie zamierzają odstąpić od egzekucji i przyznać się do błędu, bo określoną kwotę wpisały już ponoć do budżetu. Dla Starosty Jeleniogórskiego Jacka Włodygi nie ma znaczenia, że przedmiotem wydobycia było kruszywo naturalne, którego nie ujęto w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18.12.2001 r. w sprawie stawek opłat eksploatacyjnych. Decyzje represyjne (przyp. wł.) z up. Starosty podpisał Dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska – Piotr Włodarkiewicz. W powyższych sprawach orzekał już na niekorzyść państwa Dudek Wojewoda Dolnośląski i Minister Środowiska, nie znajdując podstaw do uchylenia decyzji władz powiatu jeleniogórskiego. Po drodze trwały targi o przywrócenie (niesłusznie – przyp. A.D.) terminów i o wznowienie postępowania, w efekcie czego Wojewoda Dolnośląski uchylił w całości decyzje, a Starosta wznowił w końcu postępowanie.

Uparty rolnik, nie życzył sobie żadnego operatu, ale był zmuszony zasięgnąć na własny koszt porady u profesorów Instytutu Nauk Geologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Dr hab. prof. Andrzej Solecki w opinii swej jednoznacznie podważył zasadność wydania decyzji Starosty Jeleniogórskiego w tej sprawie wskazując, że przywołana ustawa „Określa zasady i warunki wydobywania i ochrony kopalin ze złóż” i precyzuje, że „złożem kopaliny jest takie nagromadzenie minerałów i skał… których wydobywanie może przynieść korzyść gospodarczą”. W obszarze powołanych działek – pisze dalej prof. Solecki, który kilkakrotnie był wraz z ekspertem geologiem dr Wojciechem Śliwińskim na wizji lokalnej tego terenu – nie istnieje żadne złoże kopaliny, którą można by określić mianem kruszywa naturalnego, co więcej taka kategoria kopalin nie istnieje w świetle Rozporządzenia RM z dnia 2001.12.18 w oparciu o jakie naliczono wysokość opłaty. Stawka 0,46 zł za tonę, na którą powołano się przy wyliczeniach ma zastosowanie do piasku i żwiru i została zmieniona na 0,41 za tonę na mocy Rozporządzenia RM z dnia 2003.10.27. Pobrany do analizy materiał z wyrobiska o średnicy nie przekraczającej 50 m ma charakter niewysortowanego rumoszu skalnego silnie zailonego, gdzie udział frakcji żwirowej i piaszczystej nie przekracza kilku procent. Wynajęci przez pana Dudka eksperci w swojej opinii mają wiele innych zastrzeżeń dotyczących dokumentacji kartograficznej, metodologii obliczania kubatury, nie istniejących rzędnych terenu na załączonej mapie z 1979 r., braku innych wiarygodnych źródeł i nie uwzględnienie naturalnych procesów erozji na skutek zjawisk meteorologicznych (katastrofalna powódź z 1997 roku). Na nic się zdają opinie uniwersyteckich autorytetów, nasi lokalni „eksperci” i włodarze maja własne zdanie, albo interes w tej sprawie. Nawet mimo przeprowadzonych rozpraw administracyjnych z udziałem naukowców – Członków Komisji Zasobów Kopalin przy Ministrze Środowiska, którzy wytknęli rażące błędy w sztuce (niedokładny – interpolacyjny – charakter materiałów), niekompetencyjność geodety lecz geologa jako uprawnionego do sporządzenia dokumentacji mierniczo-geologicznej będącej podstawą decyzji i w ogóle nietrafność ocen zarówno pod względem prawnym jak i geologiczno-merytorycznym – urzędnicy Starostwa trwają przy swoim.

Obecnie sprawa zawisła w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Jeleniej Górze, a niżej podpisany zawiadomił „górę”.

W okolicach Jeleniej Góry mamy kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset stawów hodowlanych i smażalni rybek. Ciekawe ilu z właścicieli musiało zapłacić frycowe za wykopanie dołów? Uważajcie też właściciele wszelkich budowli i domków jednorodzinnych, bo w myśl konstytucyjnej równości wszystkich wobec prawa, nie znacie dnia i godziny, kiedy możecie otrzymać rachunek (w wysokości os
iemdziesięciokrotnej stawki opłaty eksploatacyjnej) za urobek kopaliny pod fundamenty.

Morał z tej bajki wydaje się banalny.

Dlaczego kraj nasz nie rośnie w siłę, a ludziom nie żyje się dostatniej? Bo mamy takich wójtów i starostów oraz, póki co, organy nadzoru, ścigania i wymiar sprawiedliwości.

Grzegorz Niedźwiecki

Ps.

Pan Adam Dudek był lokalnym dysydentem Solidarnościowym i wieloletnim banitą politycznym. Zna „Pakiet Kluski”, ale uważa, że jest on zbyt skromny dla zachęcania do powrotu imigrantów i rozwijania własnej działalności gospodarczej. Opracowuje już własną koncepcję pakietu.