Skok na kase

A co ja z tego bede mial?

Skok na kase

Nie chce mi sie bawic w korekte jezyka polskiego, wiec napisze i pomysle po niemiecku. Nudzi mi sie i dawno nie rozrabialem. Gdzie indziej zrobie korekte.

Od kilku kadencji samorzadu lokalnego prezydenci Jeleniej Gory, mimo bogatego cv i dorobku naukowego nie potrafia sprostac swoim obowiazkom i rozhulac Miasta, a nawet cofaja je w rozwoju spoleczno-gospodarczym. Ano dlaczego? Ano dlatego, ze sa to zwykle prozniaki, oszusci, ktorzy nie mysla o ludziach tylko o tym jak tu wyrwac najwiecej dla siebie przez okres kadencji. I w mysl tej zasady takie podejmuja decyzje, jakie im sie trafia synekurki. A wszystko to skutkuje zapascia Miasta szeroko pojetego. Prosty przyklad. Lokalne media i portale internetowe pieja peany z zachwytu nad tym jak to urzednicy uzyskali dypolm studiow uzupelniajacych uczelni zaleznej od obecnego prezydenta Marka Obrebalskiego. 60 urzedasow zrobilo studia na koszt Unii Europejskiej i budzetu gminy Jelenia Gora. Prezydent nie oglosil konkursu na stanowiska tych urzednikow, ktorzy jego zdaniem byli widac niedouczeni – baloby taniej – tylko wydal lekka reka okolo 25% kosztow tych wydatkow z kasy podatnikow. Srednio semestr na studiach zaocznych kosztuje 1500 zl. Urzedasy cwiczyli 3 x Z (zakuc, zaliczyc, zapomniec) przez siedem miesiecy. Policzcie sobie ile asfaltu zabraklo na drogach miejskich? Albo zrozumcie, ze pieniadze np. na remont stadionu poszly na zabezpieczenie przyszlej klaki wyborczej Slonca Cervi i/lub dbanie o dobra kondycje macierzystego zakladu pracy obecnego prezydenta jakim jest Akademia Ekonomiczna.

Jednym slowem, doktor ekonomii, idzie na latwizne i lyka tylko te pomysly, ktore prawo mu pozwala, ale wazne, zeby korzysc z tego mial on sam. Obecnie lub w przyszlosci… mozna sie domyslec… Mylilby sie jednak ten, kto sadzi, ze jezeli prawo daje furtke na otworzenie kasy miejskiej, to nalezy ja otwierac w najprostszy sposob. Prezydenta, zarzad firmy, obowiazuje bowiem cos takiego jak gospodarnosc, a tu mamy jaskrawy przyklad marnotrawstwa! Gospodarnosc polega nie tylko na tym, zeby dbac o budzet wlasny, ale rowniez o pozyczony czy darowany. Jak czyta to jakis prokurator, a czyta wielu, to robi mu sie z pewnoscia goraco. Bo przeciez to jawne przestepstwo niegospodarnosci naszego guru, czy to sie komus podoba, czy nie. I celowo nie pisze „podejrzenie przestepstwa”, tylko PRZESTEPSTWO, bo to latwo wyliczyc. Koszty sie nie zwroca, a wykorzystanie funkcji publicznej do prywatnych celow jest klarowne. Oczywiscie zaden prokurator nie podchwyci tematu, a jak podchwyci to w kiertunku falszywego oskarzenia, bo przeciez ma wolna reke i wlasna interpretacje przepisow prawa, czy intencji „pomawianego”. Tak naprawde, kazdego prezydenta mozna wsadzic do pierdla, tylko wowczas by sie okazalo, ze prokurator ma kompetencje do bycia prezydentem, a zadnemu sie nie chce robic rozpraw doktorskich z zarzadzania miastem. Ja wiem jedno, Jelenia Gora dawno bylaby 100 tysiecznym miastem dobrze zarabiajacych ludzi, jakby wladze w niej pelnili ludie kochajacy ludi a nie siebie samego. O ile taki posel Janusz Palikot moze bez zadnych konsekwencji nazwac Prezydenta RP Lecha Kaczynskiego chamem, to ja nazywam naszego Prezydenta Miasta Marka Obrebalskiego tylko cynicznym nierobem i cwaniakiem, ktory decyzje podejmuje w mysl hasla – „A co ja z tego bede mial?”. I nie wpada on na te pomysly samemu, tylko ma zlych doradcow. Ale to go wcale nie tlumaczy! Takie mam przekonanie i ocene!

W ustawie o samorzadzie gminnym i statucie miasta Jeleniej Gory sa zapisy normujace postepowania wojta, burmistrza, prezydenta miasta.

O ile te normy, czy ich nieprzestrzeganie skutkuja w najgorszym wypadku utrata mandatu prezydenta miasta, to o tyle kodeks karny przewiduje wieksze sankcje za tego typu jawne wykorzystywanie okazji do zbicia kapitalu… nie tylko politycznego…

socjolog

Hirlak

Hirlak

  Życie często samo pisze nam scenariusz do najlepszej powieści komediowej, albo filmu fantasy. Redakcja Jelonki.com ogłosila niedawno konkurs na imię dla rzeźby, która stanęła w sobotę 28 czerwca na skwerku między ulicami 1 Maja i Piłsudskiego w Jeleniej Górze. Rzeźba, rzekomo podobna jest do herbowego symbolu miasta. Ryszard Dzięciołowski – były radny, przedsiębiorca prężnej firmy motoryzacyjnej oraz jeden z inicjatorów budowy jelonka – podkreślił, jak ważnym symbolem jest jeleniogórski herbowy zwierzak. Zwłaszcza ten, który powstał w pracowni Lewana Mantidze, Gruzina, który związał się z naszym miastem. Rotarianie, którzy ze swoich składek sfinansowali pomnik, członkowie Jeleniogórskiego Forum Samorządowego, władze Jeleniej Góry oraz mieszkańcy wzięli udział w uroczystości odsłonięcia rzeźby. Pomysłodawcy pomnika traktują go jako swoiste votum w 900–lecie Jeleniej Góry i mają nadzieję, że jelonek wpisze się na trwałe w świadomość lokalną jeleniogórzan. Czy aby na pewno dar serca? W skromnej ceremonii, w centrum Jeleniej Góry, wzięli udział ludzie ubrani na czarno niczym „łowcy skór”. Guru wystroił się w łańcuch na szyi jak sędzia sądu najwyższego, a wszyscy „kominiarze” mieli odznaki na piersiach, podobne do zagadkowych symboli masońskich trójkątów i cyrkli ogarniających energią swych ramion cały świat. Faktycznie na zdjęciach, również po minach uczestników, wyglądało to na rytuał przed egzdekucją Saddama Husajna lub zgromadzenie sekty przed ukamienowaniem jakiejś wyklętej istoty zakrytej zielonym suknem.

Po wyczekiwanym w napięciu odsłonięciu, dokonanym przez prezydentów: Bogdana Szumowskiego (Rotary Klub Karkonosze), Marka Obrębalskiego (Jelenia Góra), Grzegorza Rychtera (JFS) oraz artystę Lewana Mantidze, oczom zgromadzonych ukazał się…cherlawy odlew zwierzęcia podobnego trochę do ratlerka, trochę do wygłodzonego źrebaka, a trochę do filmowego E.T. stojącego na ogromnym głazie kamiennym. Żeby nie ten cokół, to przechodzący obok turysci nie zwrociliby w ogóle na niego uwagi, tak mikrej postury jest ten „posąg”. Moja córeczka, z całym szacunkiem do artysty, lepszego Hirscha ulepiła z gliny.

„Jelonek jest wykonany z brązu i może spodobać się nie tylko miłośnikom Jeleniej Góry, lecz także złomiarzom. Przymocowany jest na solidnym kamieniu podarowanym przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, ale… jak wiadomo: Polak potrafi… – Uczulę straż miejską i policję, aby jak najczęściej patrolowała to miejsce – mówi Marek Obrębalski. To nie koniec tegorocznych jubileuszowych jelonków w mieście. Kolejny, tym razem płaskorzeźba rogacza, zostanie odsłonięta już na początku września na przybudówce ratusza” – czytamy na głośnym portalu jeleniogórskim. Internauci proponowali różne nazwy dla tego dziwoląga, począwszy od: Górek, Rogal, OBRĘBAŁEK, Rogaś, Bambi, Kefirek, JELUŚ, BRĄZACZEK lub CHUDZINKA, aż po BOLEK, MONTI, Kapi, Golan (niektórym ułożenie nóg wskazuje na gwiazdę dawida), KASZLAK, czy Żyraf. Ja jednak będę upierał się przy nazwie Hirlak – to taki niemiecki jeleń w ostatnim stadium gruźlicy (przynajmniej będzie na kogo przerzucić uczucie wstydu i zażenowania, jakie towarzyszy oglądającym tego anemika). Już większym uznaniem forumowiczów cieszą się graffity namalowane w przejściu pod Al. Jana Pawła II do dworca PKS. Grupa grafficiarzy, która ma ponoć zgodę na zamalowanie dwóch tuneli, podchodzi do swoich dzieł profesjonalne i nie zależy im nawet na splendorach, medalach i rozgłosie. Tu nasze Słońce Cervi powinno przyklasnąć.Tu radni powinni wykorzystać ogromny potencjał, energię (darmową farbę na odrapane elewacje) prawdziwych, anonimowych społeczników.

Nie wysilili się zbytnio potentaci regionalnej gospodarki i polityki i nie wykosztowali za bardzo „producenci” wszelkiej maści zlomu na hirlawą ceremonię. Wielu z nich rotacyjnie zasiada we władzach. Czy to jest etyczne postępowanie? Zastanaweiam się jaki faktyczny cel przyświecał inicjatorom pomysłu odsłonięcia tej żałosnej kreatury w samym centrum chodliwego traktu. Biorąc pod uwagę rozmiar i wartość artystyczną „pomnika” oraz patrząc na otoczkę spektaklu przypominającego seans spirytystyczny elitarnego bractwa, dochodzę do wniosku, że celem była reklama gości przypominających pracowników zakładu pogrzebowego i/lub noszących insygnia oraz rozgwiazdy symbolizujące mistrzów jakiegoś zakonu. Czy to była uroczystość warta zaprezentowania całego rynsztunku „loży”? Czy tak postępują wolontariusze duiałający na rzecz ubogich, eksponując galowość i przepych? Czy to nie jest farsa i zakłamanie, cynizm i obłuda? Czy to nie jest ukryta autoreklama? Czy to nie jest łatwa droga do kariery? Czy ja lub moja córka też możemy sobie postawić na dowolnym deptaku własną rzeźbę symbolizującą naszym zdaniem Bolesława Krzywoustego? NIE! Jestem przekonany, że wpływy w naszym magistracie mają tylko ludzie wybrani i nie potrzebna do tego jest żadna uchwała rady miejskiej, czy plan zagospodarowania przestrzennego. Tak jak używania herbu miasta formalnie odmowiono jednej organizacji pożytku publicznego walczącej z korupcją, a pozwolono innej firmie stricte biznesowej. Niżej podpisany nie pyta wladz miasta o zgodę na używanie herbu miasta, w którym sie urodził tylko publikuje go z dumą na swoim blogu, bo to on i wszyscy mieszkańcy reprezentują Jelenią Góre, a nie tajne zgromadzenia „szlachetnie urodzonych wolnomularzy”. Grafficiarze do boju! Wolny Rynek! Wolny tunel PKP!

Grzegorz Niedźwiecki herbu Ogończyk