Groucho, Chico i Harpo, czyli rządy braci PO w Jeleniej Górze

  Groucho, Chico i Harpo, czyli rządy braci PO w Jeleniej Górze

J. Łużniak, M. Obrębalski, J. Lenard, Z. Szereniuk

 

Od 17 sierpnia władzę w Jeleniej Górze sprawować będzie trzech ludzi Platformy Obywatelskiej w nowym składzie. Prezydent Marek Obrębalski przybrał sobie do pomocy Jerzego Lenarda, który zastąpi innego Jurka – Łuzniaka – obecnie wicemarszałka województwa dolnośląskiego. Drugim zastępcą nadal pozostaje Zbigniew Szereniuk, implantowany wcześniej członek PO (również bez castingu) ze Świeradowa. Jeszcze przed oficjalnym objęciem funkcji wiceszefa miasta przez radnego bez większego doświadczenia, ukazał się m.in. skład przyszłego zarządu już na nowej stronie internetowej miasta Jeleniej Góry. Częściowo tylko wysłuchały władze stolicy Karkonoszy krytyki niżej podpisanego w zakresie kulejącego PR, bo nadal nie ma tam zdjęcia radnej Ewy Duziak.

W sieci, na lokalnych portalach społecznościowych, przelewają się peany zachwytu nad mądrością decyzji „głuchoniemego” na losy mieszkańców prezydenta Jeleniej Góry i nad niebywałym talentem świeżo upieczonego zastępcy w okularach z czarnym wąsem. Ja dotarłem do stenogramu z pierwszego, nieoficjalnego posiedzenia zarządu w nowym składzie i postanawiam zdradzić jak wyglądają obrady i jaki będzie efekt rządów braci PO.

13 sierpnia 2009 – Ratusz, Jelenia Góra

– No tośmy zrobili woltę w Ratuszu – cieszy się Zbigniew Szereniuk. – Oto toast za nasze żony i kochanki: oby się nigdy nie spotkały!

– Zwykle nie zapominam twarzy, w pańskim przypadku zrobię jednak wyjątek – karci go naczelny.

– Takie są moje zasady. A jak się panu nie podobają, to mam też inne – odgryzł się łysy zastępca.

– Jesteśmy w jednym klubie, musimy mówić jednym głosem – próbuje uspokajać atmosferę Jerzy Łużniak.

– Nie chciałbym być członkiem klubu, który miałby kogoś takiego jak ja za członka – wcina się Jerzy Lenard.

– Panie i Panowie, na jelonce.com opozycja nie zostawia na nas suchej nitki, bierzmy się do roboty! – ponawia prezydent.

– Jelonka jest bardzo pouczająca. Jak tylko ktoś włącza komputer, wychodzę do sąsiedniego pokoju i czytam książkę – odpowiada były już wiceprezydent.

– Co proponujesz Jurek? – zagaja szef.

Wtem wchodzi sekretarka i próbuje rozłożyć herbatę na wąskim barku.

– Proszę przynieść większy pokój… – rzecze do niej ?właściciel? Ratusza.

– Panowie! Ten człowiek mówi jak idiota i zachowuje się jak idiota.
Ale nie dajcie się zwieść: on naprawdę jest idiotą! – mówi wskazując palcem na prezydenta Jerzy Lenard.

– Z bycia nikim doszedłem do stanu skrajnej nędzy.- odpowiada z dumą Obrębalski.

– Chłopaki, działkowcy domagają się kontenerów na śmieci, może coś w ramach wystawek… – zagaja znienacka Szereniuk.

– Przyjechał właśnie wóz ze śmieciami. Powiedz im, że niczego dzisiaj nie potrzebujemy – odparł świeżo upieczony zastępca.

– Ależ widziałam na własne oczy… mieszkańcy stoją za drzwiami.

– Komu wierzysz, mnie czy własnym oczom? – upiera się wiceprezydent z wąsami.

Nagle Zbigniew Szereniuk stracił przytomność z nerwów.

– Albo ten człowiek nie żyje, albo mój zegarek stanął! – mierzy mu puls Obrębalski.

– Ma pani żabie udka, czy po prostu chodzi pani w ten sposób? – zwraca się Jerzy Lenard do Agaty Żmijewskiej.

– Ubezpieczyłam swoje nogi na milion dolarów… – odpowiada pani sekretarz miasta.

– Tak? I co zrobiła pani z wypłaconym odszkodowaniem? – nie pozostaje dłużny były przewodniczący komisji komunalnej.

– Panowie, musimy się pochylić jeszcze raz nad budżetem – przerywa Janina Nadolska.

– Od momentu, kiedy otworzyłem tą książkę, aż do momentu zamknięcia jej, wyłem ze śmiechu. Mam nadzieję, że ją kiedyś przeczytam. – śmieje się Marek Obrębalskii.

– Ona ma twarz po tatusiu. Jest chirurgiem plastycznym – bredzi coś Lenard.

– Zbliżam się do czterdziestki… – zwęziła usta pani skarbnik .

Lenard: Z której strony?

– Pamiętacie „Zemstę” – jaką odstawiliśmy w teatrze? – przypomniał sobie prezydent Obrębalski.

– Przedstawienie mi się nie podobało. Ale oglądałem je podczas niesprzyjających okoliczności: kurtyna była w górze – odpowiada nowo pozyskany człowiek od brudnej roboty.

– Dlaczego z nią siedziałem? Bo bardzo mi cię przypominała. Prawdę mówiąc o
na przypomina mi cię bardziej niż ty sama – zwraca się prezydent miasta do pani sekretarz Żmijewskiej.

– Panowie, słyszałem, że w Jeleniej jest dużo kochających inaczej – wtrąca nieśmiało Szereniuk. – Może ogramy w jakiś sposób lewicę?

– Małżeństwo jest wspaniałą instytucją. Ale kto chce mieszkać w instytucji? – mimo woli odpowiada Lenard.

– Żony to osoby, które uważają, że za mało tańczą – kontynuuje Szereniuk.

– Małżeństwa są przyczyną wszystkich rozwodów – popiera go szef miasta. – Chciałbym się pożegnać z pańską żoną.

Lenard: ja też!

– Moje panie, mamy do załatwienia dzisiaj jeszcze przedstawiciela Castoramy – zwraca się Marek Obrębalski w stroną Agaty Żmijewskiej.

– Pisz: Drogi francuzie, załączam czek na 500 dolarów.

– Będę musiał dołączyć czek… – wtrąca się Lenard.

– Zrób to, a od razu Cię zwolnię!

– Przepraszam, przepraszam… Czy zdążę jeszcze zejść na dół, żeby zapłacić rachunek za rajstopy? – pyta pani sekretarz.

– Niestety, Madam, już odpływamy… Bardzo mi przykro.

– A mnie nie! – trzaska drzwiami Żmijewska.

Przekazał: Grzegorz Niedźwiecki herbu Ogończyk

Zdjęcia: Jelonka.com, Wikipedia

http://www.ropoiwzk.com/gorace%20tematy/marx/marx.html

Głupa rżnięcie, też zajęcie

Tusk oczekuje szczegółowego raportu ws. śmierci żołnierza. No tak, przecież nie miał zginąć. Pojechał na wczasy do Afganistanu, a dosięgły go kule złych ludzi. Myślę, że trzeba powołać komisję śledczą do zbadania tej sprawy. I znaleźć winnych nieudanej wycieczki. Które to biuro podróży go wysłało na te wakacje? Zabrać koncesję, a dyrektora do pierdla… Oj pójdziesz Donek do piekła, pójdziesz, jak nic!

Przepraszam Afgańczyków w imieniu Narodu Polskiego za nasz parlament i rząd. Jak będziecie mieli ochotę puścić jakąś bombkę, to zważcie na moje słowa i omijajcie ul. Działkowicza w Jeleniej Górze z daleka. Sejm jest na Wiejskiej w Warszawie.

G.N.

Profesor do kostek habitowany

 

Gra słów

Mój ulubiony portal internetowy, który dociera do milionów czytelników, internautów, wyborców, bierze udział w kreowaniu rzeczywistości. Niby nie stawia się po żadnej stronie politycznej, ale proszę. Weźmy taki przykład z dzisiejszej manipulacji. Onet pisze: „Ideolog Radia Maryja…” i dalej Jerzy Robert Nowak. W całym wątku ani razu nie pojawia się słowo „profesor”.

W tym samym dniu, a nawet momencie, dużą zajadką cieszy oko czytelników tytuł: „Mini dekolty pani profesor” – mowa o posłance Joannie Senyszyn. Słowo „Ideolog” – w stosunku do aliansu profesora z pastorem ma w założeniu implikować skojarzenia pejoratywne, a pani Senyszyn jest bardziej posłanką niż profesorem. Jeżeli do tego dopiszemy dekolt czy różowe majtki, to kto cieszył się będzie większym uznaniem?

Niby nic, ale manipulacja…

I żeby było jasne. Nie jestem moherem, ba, jestem nawet bardziej socjalistą;-)

socjolog z licencjatu

Biskup apeluje do jeleniogórskich samorządowców

 

Drugi list otwarty do członka PO

Zaraz, Jurek, to gdzie ty kuźwa w końcu jesteś, w Jeleniej, we Wrocławiu, a może już w Brukseli? Czytam, że już jesteś wicemarszałkiem (lepiej płacą?), teraz czytam, że już nie jesteś prezydentem, a na oficjalnej stronie internetowej miasta Jeleniej Góry w zakładce SAMORZĄD nadal twoja facjata jako wicka jest publikowana. Koniec kadencji się zbliża a Ewa Duziak też nie przedstawiła się jeszcze z wyglądu mieszkańcom. Szukacie może dobrego administratora stronki, grafika komputerowego, mówisz i masz. Rzucam wnet szwabskie żarcie i przybywam ci z pomocą. Rzeknij tylko słówko. A może macie problem z obsadą pierwszego wicka w Ratuszu, ten facio ze Świeradowa nie ma więcej kolesi? Mówisz i masz, chętnie przyjmę posadę zastępcy Obrębalskiego. Czego się nie robi w imię starej przyjaźni i pomocy bliźniemu. A Robertem się nie przejmuj, nie słucha on słów biskupa Życińskiego, aby „nie szukać wyimaginowanych wrogów, ukrytych spisków”. A może do ciebie się to odnosi – już mi się wszystko pomieszało. To kto kogo oskarża i za co? I co to za sąd, że kampanii wyborczej nie pozwala prowadzić? Ja ci zrobię reklamę, mam fachowca z Karpacza… ale to będzie kosztować, coś za coś. Czyli tak jak mówiłem, pomoc w formie bonifikaty do kredytu dla ofiary kryzysu gospodarczego, zaproszenie na obchody porozumień sierpniowych obok Donka i tego drugiego z Disneylandu, wycieczka do Tequili i szczepionkę przeciw świńskiej grypie mi załatw u Ewy Kopacz. No, to tyle na razie, jak będziesz chciał mieć klakę na następnej rozprawie to wiesz, na meila info i po ptokach. Załatwimy Robertowi następną blokadę tuż przed wyborami, na okres próby…

Ps. Mam układy z nadzianymi Niemcami, są chętni zainwestować w wiatraki. Rozkręcimy Jelonkę, az Prystromowi gały wyjdą. Jednemu i drugiemu;-) Narazicho!

Grześ

List otwarty do członka PO

 

List otwarty do wicemarszałka województwa dolnośląskiego Jerzego Łużniaka

Nóż się sam otwiera w kieszeni…

Jurek, to ty już wicemarszałkiem województwa dolnośląskiego zostałeś? I ja nic o tym nie wiedziałem, dopiero dzięki Jelonce.com oczy mi się otworzyły. Przecież wiesz, że złożył bym ci gratulacje. Tym bardziej, że powołano cię w dniu moich urodzin – tak wyczytałem na stronach Urzędu Marszałkowskiego. To nie przypadek, mógłbyś mi się odwzajemnić po starej znajomości. Pamiętasz jak razem w Radzie poprzedniej kadencji się lubiliśmy. Szepnij słówko wojewodzie, wciśnij mnie do jakiejś rady nadzorczej, trochę grosza by się przydało. Mówiliście, że odpolitycznicie urzędy, że państwo obywatelskie zbudujecie, a tu PO i PSL awansują tylko. Jak chcesz to złożę wniosek na członka. A swoją drogą to jak ty pogodzisz teraz te obowiązki prezia miasta i cztery godziny pociągiem do Wrocka? Czy to nie jest dublowanie stanowisk, czy to nie koliduje z funkcją prezydenta miasta? W każdym bądź razie wszystkiego najlepszego, życzę ci z całego serca, zawsze wiedziałem, że jesteś chłopak z przyszłością. I kto by pomyślał, że z takiego Czarnego na takie salony można wejść? Brawo, Jurek, brawo, i jeszcze raz brawo! A powiedz ty mi chłopie, co tam dla tego Papaja szykujecie? On z Wiejskiej ulicy, to też ma ładne cv. Czy to prawda, że Obrębała do odstrzelenia jest, że się nie sprawdził na stołku prezia? Jakbyście mieli problemy z inwestycjami, to ja mam tu chętnych na budowę pola golfowego w Jeleniej Górze. Piśnij tylko słówko na meila, dam znać mojemu Niemcowi. No i w razie potrzeby jakiego dolmetschera, to wiesz, jestem do dyspozycji. Kostenlos. Ale mi się podoba jak kręcicie tym głupim narodem. Wy to umiecie zamącić i tematy zastepcze na tapetrę wrzucic. Jak nie ocieplenie klimatu, to świńską grypą motłoch przestraszycie i głowy maja zaprzątnięte. Jeszcze czyn społeczny dla ratowania ojczyzny idioci jaki wykonają. Tak trzymajcie;-)

Pozdro, trzymaj się i dawaj rade, siemanko dla Józka i chłopaków z Rady…

Grzesiek

Ps.

I jeszcze jedno, Robertem się nie przejmuj, w razie czego weź mnie na świadka do sądu, pomogę;-)

Ale w zamian załatw mi tą pomoc dla ofiar kryzysu. Ja przecież też straciłem pracę, a właściwie w ogóle jej nie miałem dawno w Polsce, jakoś się to ustawi na 1 stycznia. No pa!