Smoleńsk – chwila refleksji
W
związku z wiadomymi wydarzeniami, zaniecham w tym tygodniu publikacji jakichkolwiek żartów, czy kpin politycznych. Mam tylko jedno marzenie. Nie wiem, czy ta ogromna katastrofa lotnicza była przypadkiem losu, czy lekkomyślnością. Nasuwa mi się natomiast taka refleksja. Że był to znak od Boga. Szansa i cena na pojednanie narodu polskiego. I narodów. To szansa również dla mediów zaniechania hipokryzji i stronniczości. Co roku popełnia samobójstwo w Polsce przeszło dwa tysiące osób z powodu, delikatnie mówiąc, dysproporcji społecznych. Drugie tyle umiera z wycieńczenia. Z winy polityków. Nikt z tego powodu nie podnosi takiego larum i nie trwoni publicznych pieniędzy. Czy politycy wyciągną jakiekolwiek wnioski z tej katastrofy? Czy skorzystają z szansy na pojednanie i zasypanie podziałów? Podziałów na partie polityczne i na pospólstwo? Wątpię.
gn
Tak, więcej umiaru. http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/44989,a_moglo_byc_normalnie8230,artykul.html
Nie mieszajmy Najjaśniejszego do poczynań ludzi. Katastrofa była wynikiem dążeń wielu kręgów. Nie wierzę w złą wolę będących na pokładzie samolotu. Walka o koryto jest bezwzględna i ma za nic wolę narodu oraz szacunek dla jego wyborów. Jak widać rozgrywka jeszcze się nie skończyła tak po polskiej stronie jak i rosyjskiej. Dzielenie Polaków trwa nadal. Przykładów jest aż nadto i chyba przytaczać nie trzeba. Media w tym względzie aż pękają w szwach.