Kobietę, która się kulom nie kłaniała…
…trafił autobus. Moją mamę, lat 78, zdrową na ciele i umyśle potrącił autobus linii nr 7 w poniedziałek 26–tego na skrzyżowaniu w Jeleniej Górze. Świadkowie i wywiad przeprowadzony przez moją żonę wskazują, że do wypadku doszło gdy na przejściu paliło się zielone światło. Mój brat przeprowadził eksperyment z kamerą i udowodnił, że nie może jednocześnie palić się na prostopadłych ulicach zielone światło, ale zacietrzewieni ludzie z goebbesowskim uporem starają się wytłumaczyć kierowcę wbrew prawu i logice. Wiadomo, w konfrontacji człowieka z „czołgiem” kto wyjdzie z tego cało. To nie człowiek ma być ostrożny na zielonym świetle. Po to wymyślono przepisy, żeby ich przestrzegać. To kierowcy nie mają prawa przejeżdżać przejścia dla pieszych, nawet jak wjechali na skrzyżowanie na… (wymyślcie sobie kolor światła), bo za to jest paragraf!
Jak już wspomniałem,, moja mama jest zdrowa – skłamałem. Kobieta cierpi na wadę słuchu. Jak słucha telewizora… to nie słyszy domofonu. To tłumaczy brak zagrożenia ze strony nadjeżdżającego głośnego auta, ale kogo to obwinia? Są skrzyżowania z sygnalizacją głosową dla niedowidzących. Głośniki informują pieszych o zapalonym świetle zielonym i nie mogą przewidzieć, że jedzie na przejście, sorry… wariat. Pieszy, który wejdzie na ciągłym zielonym świetle jest świętością, to kierowca ma obowiązek, nawet nieumyślnie nie spowodować wypadku, bo za to jest paragraf (vide najsłynniejsza polska pływaczka i syn komentatora F1). Ludzie próbujący wytłumaczyć pechowego kierowcę, są z pewnością z branży MZK, rodziną, przyjacielami niefortunnika lub wrogami syna poszkodowanej. Tego, co to teraz pisze. Padło niestety nazwisko…
Inni komentatorzy na forum miasta Jelenia Góra, którzy wymyślają (warunkowe) zielone strzałki, maruderów, ubliżają starszym ludziom, nie warci są w ogóle uwagi. Pewnie woleliby, aby nikt nie dożył późnego wieku. Pewnie zmieniliby zdanie, gdyby wypadek dotyczył członka ich rodziny. Obrońcy również poszkodowanego, kierowcy, burzą się, że piszący to młodszy syn poszkodowanej straszy już odszkodowaniem. TAK! Straszy nie dlatego, żeby się wzbogacić, tylko, żeby władze miasta, które zapełniają centrum marketami i (w planie) basenami termalnymi zaczęły myśleć przyszłościowo! To dzięki mnie nikt nie ginie już na przejściu dla pieszych koło Renault Dzięciołowski na Al. J.P. II, a było tam prawie na przestrzeni roku sześc trupów! Odszkodowanie ma być nauczką i rekompensatą za przymus siedzenia w domu dla starszej kobiety i lęk przed kupieniem jedzenia w Biedronce czy innym markecie dla swojego perskiego kota.
Niżej piszący przebywa daleko obecnie od domu i nie może natychmiast przyjechać odwiedzić chorą mamę w szpitalu, ale na szczęście ma rozsądnego brata niedaleko Jeleniej Góry, który wygrał już duże pieniądze od Niemiec w Strasburgu za oskubanie go na zasiłku rodzinnym dla jego dzieci jako obcokrajowca, oraz żonę, która wyżej ceni pomoc rodzinie i opiekę nad potrzebującymi od seksualnych fantazji. Wolałbym czytać, że moja mam zdobyła Oskara za swoje reportaże, które m.in. na wiodącym portalu się ukazywały lub wygrała główną nagrodę w Totolotka niż martwić się tragediami, niestety życie nie dla wszystkich układa się różowo. Po rozczarowaniu „przyjaciółmi” postanowiłem zaprzestać prostować ludziom ścieżek, ale walka o godność rodziny jest obowiązkiem przymusowym. Kłamstwem są bajeczki o rozwoju Jeleniej Góry.
Jak się słucha lub czyta aluzje i krytykę pod adresem jakichkolwiek ludzi poszkodowanych to ma się czasem żal, że się jest Polakiem. Nie prawdą jest, że Polacy bezwarunkowo, jak jeden mąż pomagali społecznie Żydom w czasie II WŚ. Dziś często słyszymy jak zabija jeden drugiego za krzywe spojrzenie lub syn ożeni nóż matce za parę groszy. Polska nigdy nie dojdzie do dobrobytu, jak nie zmieni się świadomości obywateli i da im szansę na współudział w kształcie swojej ojczyzny. Niestety zmiana świadomości Polaków nie jest możliwa przez najbliższe 50 lat. Na szczęście nie po darmo policja jeleniogórska tak długo „okupowała” felerne skrzyżowanie koło „Ronda” i z pewnością sporządziła podobne notatki jak mój brat. Wierzę, że nie ma tu takich fanatyków co wydają wyroki na podstawie erotycznych fantazji i zasadzie bliżej koszuli ciału jak nasz były minister sprawiedliwości. Dziękuję Policji za szybkie poinformowanie zony o tragedii. Dziękuję pracownikom Wojewódzkiego Szpitala za stosunkowo dobre wyposażenie i troskliwą opiekę nad chorymi. Współczuję bardzo pechowemu kierowcy i życzę wszystkiego dobrego.
Syn młodszy poszkodowanej