7 czerwca – stop bolszewii!

 

7 czerwca początek walki o odzyskanie Polski obywatelskiej

7 czerwca, dzień glosowania na kandydatów do Parlamentu Europejskiego, wyznaczonych przez kliki partyjne, powinien być uznany jako początek walki o odzyskanie Polski i uobywatelnienie społeczeństwa. W minionych 30 latach dojrzały nowe pokolenia wolne od błędów przeszłości starszych generacji. Dziś społeczeństwo polskie, podobnie, jak pokolenia walczące w przeszłości o uwolnienie spod zaborów i odzyskanie niepodległości, ma identyczne zadania. 30 lat temu różne kliki, gangi polityczne, matoły i lumpy, zawłaszczyły władzę w państwie, pozbawiając jej społeczeństwo. Rządzące kliki partyjne wyrządzają swoim działaniem gigantyczne szkody państwu i społeczeństwu. Przed Polakami staje ważne zadanie: uwolnienia państwa od gangsterii partyjnej, lumpenkracji politycznej i uobywatlenie społeczeństwa. Trzeba dążyć by Polską rządzili ludzie wybrani przez społeczeństwo w wolnych, powszechnych wyborach większościowych, a nie samozwańcy i mianowańcy typowani przez kliki partyjne. Nikt Polaków w tej walce nie wyręczy, nie zastąpi. Naród musi sam podjąć i prowadzić tę walkę i ponosić ofiary. 7 czerwca społeczeństwo powinno zachować się mądrze, godnie, odważnie, patriotycznie, i nie głosować na ludzi wytypowanych bez jego wiedzy i woli. Można się spodziewać, że ten obywatelski apel dotrze, bezpośrednio lub pośrednio do świadomości wyborców. Nie należy zapominać, że społeczeństwo dysponuje silną bronią, kartką wyborczą, potencjalnie skuteczną także w nadchodzących wyborach prezydenckich, do krajowego parlamentu i samorządów lokalnych. Bojkot wyborczy to także głosowanie, „nogami”. Oni przez 30 lat plują społeczeństwu w twarz, więc społeczeństwo powinno postąpić tak samo. Wyborcy nie powinni się łudzić, i wierzyć, że tym razem wybrani dotrzymają składanych obietnic. Mieli 30 lat na ich realizacje, ale nawet nie próbowali. Każda ekipa zabiegająca o głosy wyborców zapowiadała zmianę ordynacji wyborczej, z tzw. proporcjonalnej na większościową i ustalenie jednomandatowych okręgów wyborczych, ale przez 30 lat nie wywiązała się z obietnic. Społeczeństwo przez minione lata nie mogło wybrać własnych reprezentantów do władz parlamentarnych i samorządów lokalnych, lecz mafie partyjne i narzucały mu własnych kandydatów, którymi mogli dowalanie manipulować. Nie powinno się też zapominać co przez te 30 lat uczynili z majątkiem narodowym wypracowanym przez wiele pokoleń II RP i PRL? Trzeba też pamiętać o krzywdach uczynionych społeczeństwu, o jego zubożeniu, o bezrobociu, o ludziach bezdomnych, emerytach, rencistach, schorowanych, których nie stać na wykupienie podstawowych leków ratujących życie lub zmniejszających cierpienia, o głodujących dzieciach, ludziach wyrzucanych na starość z mieszkań zakładowych lub sprzedanych przez samorządy terenowe, o rozwarstwieniu dochodów, które wynoszą 100, a nawet 500 krotność przeciętnej ciężko wypracowanej emerytury: większość emerytur wynosi 800 do 1000 zł, a kominowego uposażenia 80 do 400 tys.. Władze obozu postsolidarnościowego, mimo wielu obietnic naprawienia krzywd wyrządzonych aktywnym obywatelsko Polakom w okresie PRL, nie zrobiły nic. Nawet nie odpowiadały na listy instytucji społecznych i indywidualne obywateli. Nie chodzi o to czego nie mogli załatwić, ale o to co mogli, a nie chcieli np. zadość uczynienia moralnego. Społeczeństwo słusznie traktuje ich jako oszustów, a robotnicy manifestujący skandują „złodzieje”.

Czy ci, na których kolejny już raz Polacy mają głosować i obdarzyć zaufaniem tym razem nie zawiodą? Jakie dają gwarancje? Wszak przez 30 lat nie dotrzymali składanych obietnic. Dlatego idąc do urn trzeba się zastanowić, czy społeczeństwo nie powinno kandydatom dać nauczkę i przypomnieć uczciwą zasadę – pacta sunt servanda (umów, zobowiązań, trzeba dotrzymywać). Jest takie stare przysłowie -”mądry Polak po szkodzie”, ale jest też druga część mówiąca, że jeśli nie zmądrzeje, to „nowe przysłowie Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi”. ORGANIZACJE I OSOBY POPIERAJĄCE NASZE STANOWSIKO PROSIMY O KONTAKT.

 

Wrocław 22 maja 2009, Leszek Skonka, Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu. Były działacz przedsierpniowej opozycji (ROPCiO), założyciel Wolnych Związków Zawodowych na Dolnym Śląsku, współorganizator sierpniowego strajku we Wrocławiu, członek Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ na Dolnym Śląsku

Mail stalinizm@wp.pl  tel. 0691830350 , fax 717809081

Przełożył: Grzegorz Niedźwiecki, były prezes ROPOiWzK

Podpisz petycję – http://www.propolonia.pl/petycje.php?id=10

Jeden komentarz do “7 czerwca – stop bolszewii!”

  1. Myślimy podobnie. Całe zło jest w partiach politycznych i moje założenia , to ich likwidacja i rząd profesjonalistów bezpartyjnych. Nie znaczy ,że fachowiec z pisu po czy innego badziewia politycznego jest niemile widziany. Dla fachowców uczciwych otwarta droga . Nowy system rządzenia państwem „od dołu „jest możliwy dzięki internetowi. Należy go tylko dopracować. Wpisz się na testową listę „wotum nieufności” dla partii politycznych.http://projektpi.pl/forum.html?func=view&catid=7&id=10270

Możliwość komentowania została wyłączona.