Ta zniewaga krwi wymaga

zniewaga czy brutalna prawda

Jestem ciekawym człowiekiem. „Wyzywam” sędziów od stalinowskich przestępców, cynicznych zbrodniarzy, psychopatów, zaocznych gangsterów i nikt nie zakłada mi sprawy z art. 226 k.k. Są dwie możliwości. Albo są to prawdziwe określenia, albo jestem TW. A może po prostu sędziowie mają dobre serce (co wykluczałoby psychopatię) i nie chcą mi robić krzywdy? Ja twierdzę, że to wszystko to jest brutalna prawda. Są stalinowskimi zbrodniarzami. Jak określić kogoś, kto nadużywa władzy, niezawisłości, pieczątek, prawa i okrada człowieka na kilkadziesiąt tysięcy złotych bez przyczyny? Kim jest ktoś, kto bez faktu czyny zarzucanego, zabronionego, zasądza 10.000 zł kar plus odsetki i koszty sądowe, 27.100 grzywien i pól roku internowania? Kto wyklucza społecznie człowieka, pozbawia prawa do pracy, dożywotnio represjonuje na kartce papieru stworzonej przez oskarżyciela prywatnego? Czy sędzia, który nie weryfikuje prawdy materialnej i materiału dowodowego, odmawia merytorycznego prawa do obrony na każdym etapie postępowania jest etycznym funkcjonariuszem? Prędzej czy później ktoś będzie musiał zweryfikować czy znieważam sędziów, czy funkcjonariusze dokonują oszustwa sądowego. Ja publicznie mówię, że sędziwie zaangażowani w parodię sprawy II K 467/07 są stalinowskimi zbrodniarzami. Gdyby było inaczej, nie baliby się merytorycznie odpowiadać. To nie ja znieważam. To wy gwałcicie wszelkie prawa i godność człowieka. Do czasu.

http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/wymiar-niesprawiedliwosci/

 

I jeszcze jedno. Te dziesięć lat tortur mam za rzekome zniesławienie Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze na http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/, którego nikt nie stwierdził. Publikuję te obecne, werbalne „zniewagi” na http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ więc powinienem mieć dożywocie…

 

Grzegorz Ni(l)edźwiecki

ul. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

Jelenia Góra, dnia 21 czerwca 2016 r.

 

 

Pan

                                                                 ROBERT  BEDNARCZYK

                                                                 Wiceprezes Sądu Okręgowego

w  Jeleniej Górze

 

 

Wnoszący skargę: GRZEGORZ  NIEDŹWIECKI

                                                                  ul. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

ŻĄDANIE   ROZPATRZENIA  SKARGI

 

     Nawiązując jeszcze do pisma z dnia 07 czerwca 2016 r., oznaczonego:

A – 051 – 37/16, którym moją skargę „pozostawia się bez rozpatrzenia”,

z powodu „zawierania treści znieważających”  – zwracam, się o:

 

  1) szczegółowe wskazanie, które to treści z w/w skargi

                         są znieważające (treści takie należy wymienić w konkretnych cytatach);

                    2) rozpatrzenie skargi w zakresie treści, które  nie są

                         znieważające (pod rygorem zarzutu bezpodstawnego

                         zaniechania rozpatrzenia skargi, ze wszystkimi dla Pana prawnymi konsekwencjami takiego zaniechania).

 

       W w/w piśmie z dnia 07 czerwca 2016 r. przywołał Pan,  jedynie ogólnie, przepis art.41a § 4 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych  – bez wskazania miejsca publikacji tego przepisu oraz bez zacytowania jego istotnego fragmentu (co miał Pan obowiązek uczynić, jako prawnik odpowiadający osobie, która prawnikiem nie jest).

Pana oczywiste niedopatrzenie ma znaczenie, ponieważ ukrywa nadużycie tego przepisu. Przywołany przepis stanowi jedynie, że bez rozpatrzenia pozostawia się „skargi i wnioski zawierające treści znieważające(…)”. Przepis ten nie stanowi natomiast, że chodzi o skargi i wnioski, zawierające treści, które  „według (dowolnej) oceny organu, do którego wpłynęły” są treściami znieważającymi (chodzi zatem o obiektywną ocenę tych treści).

Gdyby przyjąć – tak jak to Pan uczynił – że ocena treści skargi i pozostawienie jej bez rozpatrzenia – może być dowolne, wówczas otworzyłoby to szeroką drogę do zahamowania  prawa do wnoszenia skarg i wniosków, które to prawo przysługuje każdemu z mocy Konstytucji R.P.

Zastosowane przez Pana rozumienie w/w przepisu prowadzi i sankcjonuje takie oto sytuacji, w których np. wiceprezes sadu po prostu nie chce lub nie potrafi odpowiedzieć na skargę, gdyż brak mu fachowych, merytorycznych argumentów przeciw skardze, ale skargi nie chce uwzględnić (żeby nie narazić się środowisku swoich kolegów). Wówczas taki wiceprezes „idzie na skróty” i wybiera „pozostawienie skargi bez rozpatrzenia” pozorując „treści znieważające”.

Ponieważ tak właśnie było w niniejszej sprawie  – wnoszę, jak na wstępie, pozostając w przekonaniu, że zdoła Pan odróżnić opis faktów (twierdzenia faktyczne) od ocen (poglądów) oraz „znieważenie”  od np. „pomówienia” (to ostatnie – nawet, jeśli znajdzie się w skardze – nie daje podstawy do „pozostawienia skargi bez rozpatrzenia”).

 

W sprawie nastąpiła już (na skutek nadużycia w/w przepisu) przewlekłość jej załatwienia  – dlatego  zwracam się o jej  niezwłoczne załatwienie.

 

Do wiadomości:

Minister Sprawiedliwości

 


Grzegorz Niedźwiecki

*

Jelenia Góra, dnia 28 czerwca 2016 r.

Grzegorz Niedźwiecki

ul. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

Sąd sprawiedliwy

za pośrednictwem

Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie

 

Zażalenie

na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie PR 1 Ds. 331.2016

 

Sędzia Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze Jarosław Staszkiewicz wydał w dniu 6 maja 2008 roku wyrok skazujący bez przyczyny w sprawie II K 467/07. Wydał wyrok, to jest określenie abstrakcyjne, on dokonał świadomie przestępstwa stalinowskiego. Dowolnie, umyślnie, po roku czasu bezskutecznego szukania mojej winy na rzecz oskarżyciela prywatnego, poświadczył nieprawdę, czyli popełnił przestępstwo fałszu intelektualnego z art. 271 § 1 k.k. Postępowanie prowadził bez uprawnień sędziowskich jako asesor, egzekucji dokonał zaraz po zaprzysiężeniu na sędziego. Czy dokonał tego oszustwa sądowego samodzielnie czy na zlecenie, nie ma dla mnie znaczenia. Faktem jest, że Prezes Sądu Rejonowego powinien przy wstępnej kontroli aktu oskarżenia cofnąć akt oskarżycielowi do uzupełnienia braków formalnych, a po niesprostaniu wymogów skierować na wokandę w celu umorzenia postępowania. Dowód Mieczysława Ligęzy (k. 8 akt sprawy II K 467/07) jest własnoręcznie stworzonym dowodem, czyli przestępstwem fałszu materialnego z art. 235 k.k. Co do szczegółów dotyczących prefabrykacji ostatniego protokołu z rozprawy głównej, z którego zniknęły stanowiska stron, to odsyłam do rzeczowego uzasadnienia tego zażalenia. Wyrok karny nie jest wyrokiem państwowym, sądu, tylko prywatną decyzją złośliwego sędziego. To jest nadużycie niezawisłości i pieczątek. To jest wyrok za pieniądze oskarżyciela prywatnego. To nie sąd tylko ludzie, a raczej antyludzie ludziom gotują taki los. Wyrok skazujący z art. 212 § 2 k.k. nie miał prawa zapaść, bo nie ustosunkowano się do wniosku w trybie art. 17 § 1 pkt. 1) k.p.k., zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) i domniemania niewinności. Nie ma mocy prawnej, gdyż nikt nie stwierdził faktu czynu zarzucanego (zniesławienia Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze za pomocą strony internetowej http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/) i nie udowodnił winy Grzegorzowi Niedźwieckiemu. To, że funkcjonariusze patologicznego układu odmawiają pozasądowo wznowienia postępowania wyżej stawiając fikcyjne ustalenia oraz nieznane domniemania od ekspertyzy biegłego sądowego w zakresie informatyki BDW CONSULTING Mariusza Czarneckiego z dnia 13 kwietnia 2015 r., to problem tych funkcjonariuszy, że biorą współudział w przestępstwach nadużycia władzy, niedopełnienia obowiązków służbowych i poświadczenia nieprawdy. To, że prokuratorzy tuszują przestępstwa fałszu materialnego i fałszu intelektualnego, to problem tych prokuratorów, że nie uznają faktów, roli organów ścigania i etyki, tylko wkręcają się w metody mafijne państwa ponad państwem. Każdy prokurator i każdy sędzia, który wydając bądź akceptując oraz nie weryfikując prawdy materialnej będzie miał zarzut współudziału w stalinowskich przestępstwach. W zbrodniach pokroju Marii Gurowskiej Sand i Fajgi Mindla. W demokratycznym państwie prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej każdy organ orzekający, kontrolny, zanim wyda negatywną decyzję musi wykazać zasadność skazania mnie za pomówienie, uzewnętrznić taki fakt i dowody materialne, co jest nierealne, bo czynu zarzucanego nie było. To jest bezprecedensowy wyrok bo bez powodu, a przynajmniej prawnego. To jest bezprecedensowe postępowanie za NIC. O skutkach i długofalowości parodii prawa nie zapominając. Tylko państwo islamskie może dziesięć lat (albo dożywotnio) torturować Bogu ducha winnego człowieka i całą jego rodzinę, niszczyć ekonomicznie, pół roku internować, gwałcić godność funkcjonariusza publicznego i prawa człowieka, niszczyć państwo dla zasady, dla kaprysu. Wszystko to są działania złośliwe, może polityczne. Każdy funkcjonariusz, który nie spełni tego czego zaniechał ASSR Jarosław Staszkiewicz, czyli pokaże czarno na białym chociaż zrzutu z ekranu mojego bloga świadczącego o zamieszczeniu na nim dnia 23 lutego 2007 roku i podpisaniu przeze mnie artykułu „Nie kupujcie auta u Ligęzy”, będzie katem, a nie obiektywnym, bezstronnym, rzetelnym, sprawiedliwym, szczegółowym arbitrem. I nie mają tu znaczenia kompetencje czy przepisy, tylko oczywiste fakty i zwykła ludzka uczciwość, wola. Żądam analizy materiału dowodowego i realnej kontroli instancyjnej. Przyjdzie czas, że układ korporacji prawniczej runie i każdy za swoje zbrodnie odpowie. Proszę nie brać współudziału w tym pokłosiu. Ja i każdy skazany musi mieć wykazany czyn zabroniony i udowodnioną winę, musi mieć świadomość za co ma ponieść karę i dowody materialne słuszności skazania go, a funkcjonariusze muszą kierować się służbą, konkretami, wiarygodnością i tym co ślubowali, a nie urojeniami, prywatą i widzi mi się. Nie mogą zaniechiwać ustosunkowania się do dowodów, faktów i nawet prawa stanowionego. Ja jestem żywym człowiekiem, podmiotem, a nie martwym przedmiotem. To nie mnie trzeba przesłuchiwać tylko pozwanego i zadać mu pytania na jakim protokole notarialnym oparł swoją decyzję. Należy wziąć pod uwagą moją propter nova, a żeby ją podważyć, to trzeba najpierw dokonać sądowej, odmiennej ekspertyzy dowodu oskarżyciela. Wszyscy mają być zgodnie z konstytucyjną zasadą równi wobec prawa. Sędzia nie może być świętą krową, albo Josefem Fritzlem.

Sąd orzeka w oparciu o trzy rzeczy: dowody, przepisy i sumienie. Wszystkiego niestety zabrakło. Żeby kogoś skazać, to trzeba najpierw stwierdzić oczywisty fakt czynu zarzucanego i udowodnić oskarżonemu winę. Czyn zabroniony i dowody materialne przestępstwa należy w III RP wykazać.

Pozbawiono mnie prawa do sądu, konstytucyjnego prawa do obrony na każdym etapie postępowania, prawa do merytorycznego rozpoznania sprawy w drugiej instancji (kontroli instancyjnej), praw człowieka. Zamknięto mi umyślnie drogę sądową do dochodzenia naruszonych wolności i praw. Pogwałcono zasadę sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy, a także in dubio pro reo oraz domniemania niewinności. Dlaczego?

Bierność nie jest czynnością. Nie jest weryfikacją, rzeczową oceną zarzutów i należy postanowienie uchylić ponieważ jestem osobą materialnie, moralnie i zdrowotnie pokrzywdzoną. Tak represyjnie bez powodu nie postępują normalni funkcjonariusze. Nawet hitlerowcy postępowali mniej brutalnie. Strzelali w łeb i mniej bolało. Spychotechnika nie ma tu zastosowania. Nullum crimen, nulla poena.

W załączeniu merytoryczne uzasadnienie zatytułowane: „Niesłuszne oskarżenie – wyrok bez przyczyny” oraz ekspertyza biegłego sądowego w zakresie informatyki z dnia 13 kwietnia 2015 r.

Do wiadomości:

Istotne instytucje państwowe i międzynarodowe

*

Zawiadomienie o przestępstwie

Szanowny Panie Prezesie Robercie Bednarczyk,

Jest Pan przestępcą. To jest stwierdzenie, a nie zniewaga. Jest Pan zbrodniarzem, a nie przestępcą. Przestępca to zawód. Pan popełnia świadome przestępstwa jako funkcjonariusz wymiaru sprawiedliwości i to jest zbrodnia. Zbrodnia umyślna. Kryje Pan przestępstwa kolegów i koleżanek i nie mają tu nic do rzeczy procedury. Wie Pan, że czynu zarzucanego w sprawie II K 467/07 nie było. Wie Pan, że Prezes Sądu Rejonowego sknocił wstępną analizę aktu oskarżenia. Wie Pan, że (Asesor – vide orzeczenie TK!) SSR Jarosław Staszkiewicz mimo rocznego szukania dowodów mojej winy na rzecz oskarżyciela prywatnego dokonał fałszu intelektualnego w oparciu o fałsz materialny. Może miał takie zlecenie, to jego problem. Wie Pan, że SSO Junona Gajewska przekombinowała w sprawie I C 1062/08. Nie dość, że przeprowadziła sfingowany proces, na zasadzie fikcji doręczeń, to jeszcze nadużyła „ustaleń” sprawy karnej. Wie Pan, że SSO Klara Łukaszewska pozasądowo uciekła od kontroli instancyjnej (VI Ko 66/15) posługując się fikcją ustaleń i głupa rżnąc w/s sensu stricte i ciężaru dowodowego. Kryła kolegę. Wie Pan, że skazać można tylko za czyn zabroniony i gdy się oskarżonemu winę udowodni. A teraz przejdźmy do przykładów. Jak ja ukradnę Panu rower to będzie przestępstwo czy nie? Z pewnością w jakiejś mierze będzie i powinienem z tego tytułu ponieść konsekwencje. Jak się okaże, że rower nie zginął, to poniosę konsekwencje czy nie? Nie poniosę, a jak niesłusznie poniosę to potem mnie przeproszą. Jak Panu ktoś dziesięć lat będzie ewidentny stalking, mobbing czy reketierkę czynił, to odpowie za to czy nie? Odpowie. Dlaczego okradliście mnie na kilkadziesiąt tysięcy złotych, pozbawiliście prawa do pracy w Niemczech (i w Polsce zresztą też, bo wypłatę byście zwinęli), stażu pracy, możliwości zaciągania kredytów i zakupów online, normalnych relacji rodzinnych, dokonaliście bezpodstawnych egzekucji zamieniając je na 180 dni internowania i nie ponosicie za to odpowiedzialności? Bo nie wszyscy są równi wobec prawa. Jest Pan zbrodniarzem, bo tak jak w wypadkach drogowych, poszkodowanemu należy udzielić pomocy i zgłosić odpowiednie służby. Wy tego nie czynicie i nie boicie się odpowiedzialności karnej, bo to co ślubowaliście i zbiór zasad etyki zawodowej macie w nosie. Układ jest masowo skorumpowany i stalinowski wymiar sprawiedliwości działa wspólnie i w porozumieniu. Oczywiście organów ścigania, których funkcjonariusze tuszują wasze przestępstwa nie wyłączając. To nie ja was, Pana znieważam. To Pan mnie nie tylko znieważa. Pan gwałci godność człowieka, funkcję publiczną, majestat Sądu. Gwałci Pan fakty, prawdę materialną, moje dzieci i państwo Polskie. Jest Pan gorszy od Marii Gurowskiej Sand. Gdybym ja Pana znieważał, to podałby mnie Pan do sądu, a nawet wszczęto by postępowanie z urzędu w trybie art. 226 kk. Nie poda mnie Pan do sądu, bo jest Pan marnym prawnikiem i wyszłoby na jaw, że dokonujecie oszustw sądowych i dziesięć lat bezpodstawnych prześladowań mojej osoby. To co piszę to nie zniewaga tylko brutalna, oczywista prawda. Jesteście nałogowymi, cynicznymi psychopatami. Nadużywacie władzy, niezawisłości i pieczątek dla zasady. Waszym prawem są manipulacje, szachy proceduralne i prawo pięści. Proszę wskazać za jaki konkretnie czyn zostałem skazany dnia 6 maja 2008 roku w sprawie II K 467/07 i uzewnętrznić publicznie ustalenia faktyczne. Sprawa nie była tajna. Nie wskaże Pan choć ma Pan uprawnienia pryncypała, przełożonego. Art. 41a § 4 ustawy z dnia 27 lipca 2001r. Prawo o ustroju sądów powszechnych to skonstruowany przez was, przez korporację prawników wytrych do ucieczki od merytorycznego postępowania. Jesteście zbrodniarzami gorszymi jak za Bieruta. Sędzia to powinien być człowiekiem o wyjątkowym autorytecie. Powinien być bezstronnym, obiektywnym, sprawiedliwym arbitrem. Powinien postawić na wagę wszystkie głosy za i przeciw i rozstrzygnąć sprawę uczciwie. Jakbyście byli ludźmi, to zaprosilibyście mnie do stołu i w pięć minut niedające się usunąć wątpliwości rozstrzygnęlibyście na korzyść niesłusznie oskarżonego. Nie jesteście ani ludźmi ani sędziami. Udostępnię to bieżące „znieważenie” za pomocą środka masowego komunikowania, czyli mojego bloga. Skoro za urojenia Ligęzy naskrobaliście mi wyroków jak Josef Fritzl, to za te werbalne teksty „zasądzicie” mi pewnie dożywocie.

http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/wymiar-niesprawiedliwosci/

Grzegorz Niedźwiecki, 58-506 Jelenia Góra, ul. Działkowicza 19, Tel. 791830093, lew1@poczta.fm

Jeden komentarz do “Ta zniewaga krwi wymaga”

  1. Szanowna Pani Chojanacka Kucharska,
    Jest pani przestępcą stalinowskim. Wie Pani doskonale, że kolega Jarosław Staszkiewicz dokonał oszustwa sądowego. Poświadczył nieprawdę w dokumencie określanym jako wyrok z dnia 6 maja 2008 r. w sprawie II K 467/07. Dokonał tego umyślnie, wiedząc, że nie miał podstaw wydać wyroku skazującego. Gdyby miał, to nie szukałby rok czasu dowodów materialnych mojej winy, których notabene nie znalazł, bo nie mógł. Chyba, że zwlekał, aż uzyska uprawnienia sędziowskie, ale to nie ma nic wspólnego z oczywistymi faktami. Czynu zarzucanego z art. 212 § 1 i 2 k.k., zniesławienia Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze za pomocą strony internetowej http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ nie było. Pisze Pani świadomie formułkami, posługując się swoim prawem, a nie prawdą materialną.
    Postępowanie w sprawie o sygn. akt II K 467/07 nie zostało prawomocnie zakończone. W toku są pozwy, wnioski, zawiadomienia, podjęte próby wzruszenia oszustwa sądowego. Oszustwa, bo czynu zarzucanego nie stwierdzono i winy mi nie udowodniono. Zresztą wszystkie wątki w jakie uwikłali mnie przestępcy w togach są ciągiem dalszym stalinowskiego wyroku. Wyroku, a w zasadzie egzekucji pokroju Marii Gurowskiej Sand, która jest fundamentem tych dziesięcioletnich represji. Pisze Pani o prawomocnym oszustwie, bo sędziowie zamiast orzekać zgodnie ze stanem faktycznym, czyli zgodnie z prawdą materialną, to nie tylko w tej sprawie, orzekają w oparciu o prawdę formalną (proceduralną), czyli wiedzę opartą na domniemaniach, fikcjach prawnych.
    Sprawa będzie prawomocna jak zrealizujecie to, o co wnosiłem na ostatnim posiedzeniu sądu, czyli ustosunkujecie się do wniosku o uniewinnienie na podstawie okoliczności nie dających się udowodnić oraz in dubio pro reo, art. 5 § 2 k.p.k. Nie przypadkiem Jarosław Staszkiewicz zmielił ostatni protokół rozprawy głównej, a po czasie sprefabrykował skrót.
    Odnosząc się do parodii prawa i sprawy, „sentencja wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenia faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku, z przytoczeniem przepisów prawa”. Brak tych zapisów zgodnie z wieloma orzeczeniami Sądu Najwyższego jest ewidentnym pogwałceniem treści tego artykułu, i tym samym (z mocy prawa) powoduje nieważność wydanego wyroku, i to już w momencie jego wydania.
    Jesteście cynicznymi zbrodniarzami działającymi wspólnie i w porozumieniu. Tylko zwyrodniały barbarzyńca wydaje wyroki niczym Rudolf Hoess, dla widzi mi się. Posunęliście się ze swoją patologią znacznie dalej niż peerelowska bezpieka. To jest zboczenie zawodowe. Jedynym uzasadnieniem i gwarantem tolerancji tych przestępstw jest skorumpowany układ i bierność, czyli brak realnych organów kontrolnych. Pani wie, że koleżanka Klara Łukaszewska dała ciała z pozasądowym oddaleniem wniosku o wznowienie postępowania karnego. Uciekła od kontroli instancyjnej wyżej stawiając fikcję ustaleń od ekspertyzy biegłego sądowego. Bossowie w SA poszli jeszcze dalej. Cynicznie napisali, że nieznane domniemania sędziego są ważniejsze od propter nova. Powiedzieli, że ekspertyza nie podważa zasadności wydania wyroku skazującego nie pokazując tej zasadności. Tylko zbrodniarz uzna zasadnym skazanie kogoś bez przyczyny.
    Sędziowie pomimo tego, iż od nikogo nie otrzymali przyzwolenia na; dowolną interpretację zaistniałych faktów, swobodną ocenę dowodów i przepisów prawa, to cały czas to bezprawie stosują. A gdy poszkodowany przez sąd zwraca się o naprawienie wyrządzonej mu krzywdy, to poprzez cyniczne i bezczelne głoszenie tego bezprawia, jako obowiązującego prawa, wmawia mu się, iż wydawane na tej podstawie wyroki są sprawiedliwe gdyż wydał je „niezależny”, „niezawisły” i „bezstronny” sąd. Takie postępowanie jest ewidentnym łamaniem prawa, ponieważ; fakty, dowody i przepisy, powinny być stosowane zgodnie z ich pierwotną treścią, ponieważ prawo się czyta i realizuje, a nie interpretuje. Każdy, kto zna język polski i dysponuje najzwyklejszym potencjałem intelektualnym, zrozumie każdy przepis, bo o jego precyzyjnym sensie decyduje intencja ustawodawcy wsparta standardowym czuciem zasad współżycia społecznego.
    Sędziowie sądu wiedzą o tym, że realizując mafijną wytyczną żadna kontrola i kara ich nie spotka. Dlatego nie mają żadnych ograniczeń ani skrupułów w stosowaniu dowolnej interpretacji (przekręcaniu) zaistniałych faktów i przepisów prawa, pomijania dowodów i przepisów prawa, stosowania bezprawia oraz w wymyślaniu pseudo „argumentów” dla uzasadnienia wydanych wyroków i postanowień.
    Przypomnę treść sędziowskiego ślubowania złożonego wobec Prezydenta, cyt; „Ślubuję uroczyście, jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczpospolitej Polskiej, stać na straży przestrzegania prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według własnego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości”. W zawartym ślubowaniu zawartych jest 9 postanowień, których sędzia zobowiązał się przestrzegać. A ile z nich przestrzega? Sędzia, który stosuje patologiczną wytyczną, tylko 2 (dwóch), jedynie te mówiące o „dochowaniu tajemnicy państwowej i służbowej”. Bo rzeczywiście, jedynie w temacie dochowania tajemnicy o patologicznym bezprawiu jest pełna zgodność ze ślubowaniem.
    Jako Ofiara systemu podlegam pod ustanowioną Polską Kartę Praw Ofiar (w dalszej treści zwanej Kartą), która mówi, iż cyt.; „Ofiarą w rozumieniu Karty jest osoba fizyczna, której dobro prawem chronione zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo, a także jej najbliżsi”. W części – dotyczącej mojej osoby – Karta stanowi, iż jako ofiara przestępstwa karnego uzyskałem status pokrzywdzonego.
    Zresztą żadne przepisy nie mają tu znaczenia. Oczywiste Fakty się liczą. Brak przyczyn, dla których mogłem zostać skazany i mocy dowodowej, oraz brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku, z przytoczeniem przepisów prawa.
    Tak, więc szachy proceduralne, zamykanie drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności, prawa do obrony, tuszowanie spraw jest sprawami prawnie nie zakończonymi. Im więcej przestępstw popełnicie, tym gorzej dla was. Stalinowskie wyroki, poświadczenie nieprawdy, nadużycie prawa, niezawisłości i pieczątek to największe zbrodnie i choćby cała klientela władzy i Prezydent RP was krył, to prawdy nigdy nie zakłamiecie. Odpowiecie za te zbrodnie na sto procent, gwarantuję to wam. Sędziowie Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze (czytaj gangsterzy) nie mają prawa więcej w tym pokłosiu brać udziału. Jak się uczłowieczycie, to wam przebaczę.
    http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/wymiar-niesprawiedliwosci/

    Grzegorz Niedźwiecki
    ul. Działkowicza 19
    58-506 Jelenia Góra

Możliwość komentowania została wyłączona.